Endometrioza jako choroba metaboliczna

Endometrioza dotyka około 176 milionów kobiet na całym świecie. Nie ma lekarstwa na endometriozę. Wszystkie aktualnie dopuszczalne leki na endometriozę są lekami hormonalnymi często o działaniu antykoncepcyjnym, co ogranicza ich stosowanie u kobiet starających się o dziecko.
Ale czy na pewno endometrioza jest typową chorobą ginekologiczną i leczenie hormonalne jest jedynym sposobem?
Otóż okazuje się, że endometrioza może mieć podłoże metaboliczne. Naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu odkryli, że komórki ściany miednicy kobiet z endometriozą mają inny metabolizm w porównaniu z kobietami bez tej choroby. Komórki produkowały większe ilości mleczanu (kwasu mlekowego) oraz miały obniżony poziom oddychania mitochondrialnego – podobnie jak komórki rakowe.
Kiedy komórki kobiet z endometriozą leczono kwasem dichlorooctowym, stwierdzono, że powracają one do normalnego zachowania metabolicznego. Naukowcy zauważyli również zmniejszenie ilości kwasu mlekowego (pro-onkogennego metabolitu) i zmniejszenie nieprawidłowego wzrostu komórek endometriotycznych. Dalsze testy na mysim modelu endometriozy wykazały, po siedmiu dniach, wyraźne zmniejszenie stężeń mleczanu i rozmiaru zmian endometriotycznych (jasno-różowa tkanka na zdjęciach). Zdjęcia poniżej pokazują rozmiar endometriozy przed (po lewo) i po leczeniu dichlorooctanem (po prawo) u myszy.
Kwas mlekowy a rozwój endometriozy
Odkrycie zwiększonej produkcji kwasu mlekowego u kobiet z endometriozą jest niezmiernie istotne, ponieważ kwas mlekowy może stymulować migrację i inwazję komórek (przerzuty endometriozy) oraz wpływa na to, że endometrioza nie jest zwalczana przez nasz układ immunologiczny. Przedstawione tutaj badanie, wskazuje na to, że mleczan sprzyja inwazji otrzewnej przez komórki endometrium i tworzenie się ognisk endometriozy poza jamą macicy. Wszystkie te cechy endometriozy są typowe również dla nowotworów, gdzie kwas mlekowy pełni istotną rolę w powstawaniu oraz rozrastaniu się komórek rakowych.
Obecnie dostępne metody leczenia endometriozy obejmują hormony (które mogą często powodują nieprzyjemne skutki uboczne), bądź zabieg chirurgiczny, który w połowie przypadków kończy się nawrotem zmian po pięciu latach. Naukowcy są przekonani, że te nowe odkrycia mogą pomóc złagodzić endometriozę u kobiet, które nie mogą – lub nie chcą – przyjmować terapii hormonalnej. Zespół naukowy prowadzi aktualnie badanie kliniczne z zastosowaniem kwasu dichlorooctowego u kobiet z endometriozą (https://clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT04046081). Jeśli zostanie wykazana skuteczność i akceptowalność, kwas dichlorooctowy będzie pierwszym niehormonalnym lekiem do walki z endometriozą.
Czy jest inny spozób na zmniejszenie poziomu kwasu mlekowego w komórkach?
Kwas dichlorooctowy jak większość leków ma swoje skutki uboczne. Do skutków ubocznych można zaliczyć: zaburzenia czynności wątroby, zaburzenia żołądkowo-jelitowe: biegunka, ból brzucha a nawet neuropatia obwodowa, czyli choroba nerwów obwodowych.
W związku z tym powstaje pytanie czy są inne substancje, które wpływają korzystnie na metabolizm komórkowy i obniżają poziom kwasu mlekowego a nie mają skutków ubocznych?
Tutaj przychodzi z pomocą tiamina, czyli witamina B1. W jednym z badań wykazano, że witamina B1 w podwyższonych dawkach może mieć podobne działanie do kwasu dichlorooctowego. W opisanym badaniu zasugerowano dawkę ok. 70 razy większą od dziennego zalecanego spożycia, czyli ok. 90mg +, więc taka suplementacja mimo tego, że nie jest toksyczna to z pewnością powinna być skonsultowana z lekarzem.
Dlaczego o tym piszę?
To odkrycie naukowe wskazuje na istotną rolę kwasu mlekowego w napędzaniu rozwoju endometriozy. Zaobserwowanie tego, że komórki enometriotyczne mają zaburzony metabolizm komórkowy być może już niedługo zaowocuje nowym lekiem, który właściwie leczy tą chorobę (a nie działa objawowo tak jak tabletki hormonalne).
Dodatkowy temat do przemyśleń…:
San-Millán et al., (referencja poniżej) udowodnili, że kwas mlekowy dostarczany w odpowiedniej ilości do komórek z zewnątrz kieruje metabolizm komórkowy w stronę nowotworową. Na podstawie przedstawionych badań jedno jest pewne – kwas mlekowy nie jest obojętnym dla organizmu metabolitem, zarówno w formie produkowanej przez komórki jak i dostarczany zewnątrzkomórkowo. Naukowcy nazwali kwas mlekowy onkometabolitem a proces nowotworzenia z nim związany laktogenezą (ang. lacto + genesis). Jest to dość mocne stwierdzenie ze strony naukowców. Endometrioza dzieli wiele cech wspólnych z nowotworami, zarówno na poziomie metabolicznym jak i genetycznym. Mając na uwadze mechanizm zaprezentowany przez San-Millán et al., osobiście uważam, że unikanie nadmiaru kwasu mlekowego w organizmie jest dobrą strategią w walce z endometriozą. Okazuje się, że kiedy ilość D-mleczanu przekracza możliwości wydalnicze organizmu (np. słabo funkcjonująca wątroba i/lub nerki), kwas D-mlekowy gromadzi się we krwi (Ewaschuk et al, 2005) i w ten sposób może odziaływać na cały organizm. Co ciekawe inna grupa naukowa (Rao et al., 2018) zaobserwowała, że kwas d-mlekowy produkowany przez bakterie probiotyczne może mieć działanie cytotoksyczne (toksyczne dla komórek).